Wspaniałe jest życie staruszka.




 (fot. K. Sitkiewicz)



Pomysł tego wpisu pojawił się już jakiś czas temu, jednak ciągle brakowało mi czasu. A potem... potem zachorowała Hepinka, moja prawie 14 letnia suczka. Bardzo ciężko zachorowała... Miałam chwile, kiedy myślałam, że trzeba się będzie żegnać.
Jednak Hepinka pobiegła tylko zobaczyć Tęczowy Most i wróciła prosto w moje objęcia postanawiając jeszcze troszkę pozwolić mi się cieszyć obcowaniem z nią :D

Wpis będzie nieco emocjonalny, ale mam nadzieję, że nie straci przez to i będzie się Wam dobrze czytało. :)


"Wspaniałe jest życie staruszka..." - tak śpiewał Wiesław Michnikowski, czy jednak miał rację? Czy to stwierdzenie ma odniesienie do życia psiego emeryta? Jak żyje się ze starszym psem? Na co zwrócić uwagę? Jak umilić staruszkowi życie? Postaram się nieco przybliżyć i oswoić ten trudny temat.


Nasz pies się starzeje...
W pewnym momencie zdajemy sobie sprawę, że nasz psi przyjaciel nie jest już młodzieniaszkiem. Ciężko ten moment jasno określić. Zwykle to proces, na który składa się wiele drobnych zmian. Ruch nie jest aż tak sprężysty, ciężej chodzi po schodach, więcej śpi, czasem mu się nie chce ;)
Warto być świadomym, że prędzej czy później te zmiany nastąpią i nie bać się ich. Obserwacja jednak może bardzo pomóc we wczesnym wyłapaniu niedyspozycji organizmu.

Badaj
To bardzo ważna kwestia! Dzięki regularnym badaniom można wyłapać choroby zanim zaczną dawać  objawy kliniczne. Tak było u mnie z Kiss (prawie 12 lat). Zrobiliśmy kontrolne badania krwi o okazało się, że wydolność nerek jest zmniejszona. Jednak dzięki wyłapaniu tego, zanim były jakiekolwiek objawy i wprowadzeniu leków oraz odpowiednich zmian w żywieniu i suplementacji sytuacja jest całkowicie opanowana.
Ideałem jest jest badanie krwi (morfologia, biochemia) raz w roku, u psów powyżej 8 roku życia co pół roku. Warto rozszerzyć badania o jonogram, poziom hormonów tarczycy (zwłaszcza, jak nasz Miś jest nieco zbyt okrągły) i badanie moczu.
Warto też udać się na konsultację u kardiologa.
Jeśli masz w domu psiego sportowca pamiętaj o regularnych "przeglądach technicznych" u ortopedy albo fizjoterapeuty.

(fot. K. Sitkiewicz)


Higiena
To ważny ale często pomijany temat.
Te zabiegi, które nigdy nie były potrzebne, jak pies był młody, nagle stają się niezbędne.
Warto kontrolować stan pazurków, bo zmniejszona aktywność prowadzi do przerostu pazurów.
Podobnie jest z woskowiną w uszach - uszy nie czyszczone latami nagle zaczynają być zabrudzone, zbiera się nadmiar woskowiny. O zębach chyba już nie trzeba przypominać. Profilaktyka ma tu ogromne znaczenie. Lepiej zapobiegać niż leczyć.
Często zapomina się o "strefach intymnych" a i one u psa w podeszłym wieku wymagają większej troski. Warto sprawdzać, czy nie należy ich przepłukać, bo to siedlisko bakterii. U psów długowłosych można sobie pomóc nieco obcinając kłaczki.
No i zostały nam oczy. Wiele psów nie ma problemu z oczami. Jednak u ras małych i miniaturowych problem się może pojawić. Wiatr wiejący w oczka często niesie masę kurzu, pyłu i innych drobinek a oczka mogą nie dawać rady się same oczyszczać. Polecam przemywać oczka specjalnym płynem, czy kroplami, żeby oczka pozostały czyste i nawilżone.

Aktywność psychiczna i fizyczna
Starszy pies to już tylko na kanapie chce leżeć...
I tak i nie. Oczywiście należy mieć na uwadze, że starszy pies często ma inne możliwości niż młody, uczyć się może do 80% WOLNIEJ, jednak nadal potrzebuje stymulacji. Powinniśmy zapewnić aktywność dostosowaną do możliwości naszego Misia ale jednak cały czas coś z nim robić (o ile stan zdrowia na to pozwala. Do wyboru mamy bardzo wiele opcji - od zabaw węchowych po naukę nowych sztuczek. Moja Kiss ma prawie 12 lat, spondylozę i zwyrodnienia,  a jednak zaczynamy nową dla nas aktywność - taniec z psem. Uczę ją wielu nowych sztuczek, dzięki temu jej ciało jest bardziej wytrzymałe i wygimnastykowane. Unikam jednak rzeczy, które mogą jej sprawić ból, czy dyskomfort. Jednak ćwiczenia sztuczek są swojego rodzaju fizjoterapią.
Na filmiku poniżej jest Hepinka, ma dokładnie 13 lat i 9 miesięcy. Jest głucha. Jednak z powodzeniem robi sztuczki, których nauczyła się w przeszłości i sprawia jej to ogromną radość.
Podsumowując: ćwicz z psem, chodź z nim na spacery, ucz nowych rzeczy ALE wszystko musi być dostosowane do możliwości i stanu zdrowia Misiaczka.



Komfort i spokój
Starszy pies nie zawsze najlepiej znosi rozgardiasz i wieczne zamieszanie. Zapewnijmy mu miejsce i czas na odpoczynek, z daleka od hałasu. Hepinka wybiera łazienkę, Kiss posłanko pod stołem. Pamiętajmy, że może zajść potrzeba wymiany posłania na bardziej miękkie (albo twarde, jeśli pies ma problemy z chodzeniem po miękkim), niższe, łatwiej dostępne.
Nie zabierajmy staruszka na siłę na długie spacery, gdzie przez większość czasu ciągniemy go na smyczy, bo on nie ma siły już iść. Również spacer z młodziakami, które szaleją może nie być komfortowy. Czasem warto pomyśleć, czy nasz starszy Miś na pewno będzie się dobrze bawił.

Stopnie, podesty
Za wysoko na łóżko czy fotel? Nie daje rady wsiąść do auta? To normalne, jednak nie czekamy aż za 55 razem uda mu się wskoczyć. Polecam podesty i schodki, które ułatwią Misiowi wskoczenie na łóżko. Idealnie nadają się do tego schodki dla dzieci (ja mam z Ikei ;) ). Do samochodu włóżmy litościwie Misiaczka, żeby się nie męczył i nie obijał (o ile fizycznie jesteśmy w stanie to zdobić). Jeśli pies jest za duży i nie damy rady go wsadzić do auta, to są dostępne specjalne rampy.
Czasem warto też zacząć nosić psa po schodach, jeśli ma problem z ich pokonaniem.

Szelki
Na szczęście w dzisiejszych czasach szelki są coraz bardziej modne i popularne. Polecam je szczególnie u ras ze skłonnością do zapadania się tchawicy (np.: yorki, maltańczyki, chihuahua, papillon) oraz psów, które mają jakiś problem z poruszaniem. Szelki odciążą szyję oraz poprawią psią stabilność. Pomogą nam też asekurować niestabilne stworzonko.
Pamiętajmy, że jeśli pies nie słyszy, czy nie widzi, ryzyko, że się zgubi wzrasta. Trzymajmy Misia na smyczy, zadbajmy o adresówki.

Ubranka
Zwykle nie jestem fanką ubierania psów, zwłaszcza w wymyślne sukieneczki, jednak starsze psy mają większy problem z termoregulacją i zwyczajnie marzną nawet, jak nie jest jest bardzo zimno. Zadbajmy, by naszego emeryta nie przewiało, żeby nie zmókł i nie zmarzł. Odporność w wieku dojrzałym jest osłabiona, łatwiej o infekcje górnych dróg oddechowych, czy zapalenie pęcherza.
Ubranko jednak przede wszystkim powinno być praktyczne i wygodne, dopiero potem ładne ;)

(fot. K. Sitkiewicz)

Jedzenie, smakołyki, suplementy
Z apetytem u starszych psiaków też może być różnie. Jedne mają niezachwianą wiekiem potrzebę wchłonięcia każdej ilości jedzenia, inne robią się bardziej wybredne i mniej łakome. Warto się zastanowić, czy podawane jedzenie jest właściwie zbilansowane na potrzeby naszego seniora, czy kawałki nie są za duże, albo za twarde, oraz czy kaloryczność jest odpowiednia.
Smakołyki też mogą się zmienić. Unikajmy podawania ciężkostrawnych gryzaków ze skór, zastąpmy je suszonym mięsem.
Na rynku jest też wiele suplementów, być może warto wzbogacić dietę naszego nestora o dodatkowe witaminki, najlepiej naturalnego pochodzenia. Może potrzeba podać coś na stawy? Wybierajmy mądrze, nie pchając w psy niepotrzebnych rzeczy ale dbając o dostarczanie tych właściwych.
Moje psy dostają suszoną pokrzywę (nerki), dziką różę (wit, C), siemię lniane, żurawinę, preparat na stawy.

Pożegnanie...
Najtrudniejszy ale nieodłączny element kręgu życia...
Oczywiście, jak już w ogóle myślimy o tym momencie, to chcielibyśmy, żeby nasz zwierzak spokojnie zasnął ze starości. Niestety to choroby są coraz częściej przyczyną wędrówki zwierząt za Tęczowy Most i to one sprawiają, że zmuszeni jesteśmy do podejmowania decyzji o eutanazji. Nie chcę się tu rozpisywać, bo temat jest  ciężki, jednak pragnę zwrócić uwagę na kilka kwestii:
NIGDY nie pozwól zwierzęciu cierpieć w imię Twojej potrzeby przebywania z nim choć kilka dni dłużej
NIGDY długość życia nie powinna być ważniejsza od jego jakości
ZAWSZE podejmując tę najtrudniejszą decyzję kieruj się dobrem Twojego przyjaciela.



Uważam, że życie psiego staruszka naprawdę może, a nawet powinno być wspaniałe! Trzeba tylko pamiętać, że ciało i mózg naszego podopiecznego się zmieniają. Jednak żeby jak najdłużej cieszyć się wspólnymi chwilami najważniejsza jest odpowiednia troska i profilaktyka zdrowotna.
Mimo ostatniego stresu, jaki mi zafundowała Hepinka, jestem szczęśliwa, że mogę dbać o nią w tych jej ostatnich miesiącach, czy latach. Teraz mogę się jej po wielokroć odwdzięczyć za to, jak wspaniałym jest psem, jak dużo mnie nauczyła, jak wielu ludziom pomogła jako pies terapeutyczny. I mimo iż wiem, że dużo więcej czasu za nami niż przed nami, to staram się nie patrzeć ze smutkiem w przyszłość ale z radością przeżywać każdy dany nam jeszcze dzień i pilnować, żeby codziennie spotykała moje psy jakaś przyjemność.


Ela

Komentarze